Wzmocnienie się przyda.
Przód zostaje taj jak jest ?
Moim zdaniem jak na teleskopy to zbyt duży kąt główki ramy,będzie zero amortyzacji.Szczególnie że tył masz sztywny.
Ogólnie mi się podoba,będzie z tego niezła maszyna.
Napęd robisz na kardan czy łańcuch ?
Masz już przekładnię ?
Dołączam cie do grupy Zapomaniaków. :D
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Panwie najtańszy i najlepszy napęd to porządna przekładnia kątowa i zamiast łańcuch pas napędowy jest to rozwiązanie bez awaryjne i bez obsługowe , nie wspominając o wyglądzie .........
Patrząc na tego potwora, to nasuwa sie po pierwsze myśl, czy te rury się nie będą wyginały (zawieszenie przednie) ale to jak będą to w pranu wyjdzie i można poprawić, a jeśli chodzi o napęd to :
ja bym wybrał dyfer do zaza jak mój - dyfer, klasyczny wygląd, brak miejsca w ramie, lipny wygląd dniepra na łańcuchi itp..
Co do tego motocykla to widzę ze pięknie wypełnisz miejsce za skrzynią, co poprawi wyglad motocykla, drugie - montowanie zębatki do koła jest proste i mniej miejsca zajmuje przy kole, i trzecie - myślę, że prędkość 120 km/h na dyfrze cię nie zadowoli w takiej torpedzie, a zębatkami sobie zgrasz napęd idealnie, i pogonisz z rekordowymi szybkościami jakie bedziesz mógł osiągać tym silnikiem.
Tak, że podsumowując... ja bym robiłna zębatkach.
Remont samego dyfra nie jest tani, szybka 10 - 200 zł , łożyska , uszczelnienia, krzyżak... no masa kasy.
to co do tej pory zrobiłem, jak wrócę z wysp to postaram się skończyć,
zmieniłem lagi i kolo z tylu z 15 na 18 ,
nadal szukam przekładni bo ta co mam nie nadaje się.
A może by zakupić przekładnię np. od VN 750, wybebeszyć i zrobić od nowa obudowę.
Kosz obudowy niewielki.
Tyle że trzeba by był pokombinować też z wałkami.
Załączniki
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Poszukaj w sklepach rolniczych, najlepeij osobiście nie przez internet, ja ostatnio kupiłem na "wyprzedazy" w Agromie zębatki po dosłownie kilka złotych.
Ewentualnie zlecić wykonanie takiej przekładni kątowej.
Myślę że w 800 zł byś się zmieścił.
Moja niestety kosztowała 2x tyle
Edit.
Samo dorobienie wałków to niedroga sprawa.
Kupujesz tą przekładnię ze zdjęcia,wymontowujesz koła zębate,dorabiasz wałki i obudowę i masz.
Ja żałuję że tak nie zrobiłem.
Albo tak jak Smarley.
Foto
Załączniki
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Nie za słabe będą te koła? Bo jednak moc będą musiały przenieść. Może da się dopasować coś z jakiegoś mechanizmu różnicowego od samochodu? I zęby wtedy nie będą proste, co wpłynie korzystnie na pracę.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...
W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
Wydaje mi się ze nie będą słabe, one pracują w kosiarce rotacyjnej, a tam tez nie mają lekko.
Bo i o tej myślałem; http://www.allegromat.pl/aukcja128287" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.akcesoria.cnc.info.pl/kola_s ... iralne.htm" onclick="window.open(this.href);return false;
Może popytaj na forum CNC. Rozgryź temat rzetelnie, by potem nie było zgrzytania zębami - tymi w przekładni i własnymi.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...
W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
I wyroby ich nie są wcale tak drogie , dla stałych bywalców forum w zależności od punktów ,, pomógł ,, są jeszcze rabaty. Ja brałem od nich o zębach prostych , dobrze wykonane ,i utwardzone , tokarka pracowała niewiele głośniej jak na tych oryginalnych. Na pomoc można także liczyć ( najbardziej na siebie )