no.2
Wiesz, jak chcesz zrobić coś z niczego to trudna dość sprawa.
Są dwie metody takich prac, ja przynajmniej je stosowałem. Jedna z nich to wykonanie elementów z formy. Ty chcesz mieć coś co nie jest seryjne, więc nikt formy nie posiada. Możesz wziąć kilka elementów, pociąć je, wtedy szczątki dopasowujesz ze sobą i łączysz na sztywno z zewnątrz jakimiś np drewnianymi profilami - rusztowaniami, a przestrzenie wypełniasz ( sklejasz taśmą). Wtedy takiego Frankensteina laminujesz od dołu , i po wyschnięciu jak pasuje to szpachel i heja.
Druga metoda to zakup gotowego elementu.
Trochę się bawiłem w laminaty, i uwierz mi, że to jest masa syfu, trującego pyłu i smrodu. Jak nie masz gdzie tego robić, to ciężka sprawa. Poza tym musi być ciepło. Teraz w temperaturach zimowych to żelkot kiśnie na formach i odpada po laminowaniu. Nie jest to takie proste jak się wydaje.
Teraz forma - prosta sprawa - musisz mieć element, z którego zdejmujesz forme, potem go szpachlujesz dokłądnie, polerka, lakier, albo farba akrylowa może być - pamiętaj ze to musi być bardzo wysoki połysk. Na to my kładliśmy 40 warsztw wosku, każdy musi być spolerowany ale delikatne, ( są tez inne specyfiki, ale wosk jest dla mnie najlebszy). JAk tak przygotujesz element, to kładziesz żelkot grubo, i jak wyschnie, to nakładaśz żywice. I ja dawałem na takie formy dla kilku elementów maty z zywicą na grubość około 5 mm. JAk podeschnie, to robisz ze sklejki żebra i stojak i zalaminowujesz ( bo forma potem się odkształca w miare czasu).
Kiedy wszystko wyschnie, to delikatnie odpukujesz gumowym moteczkiem (delikatnie!) i wyrywasz element z formy. Ułatwia obcięcie brzegów z farfocji. I jak masz formę to patrzysz jak wyszła, jak jest ładnie i gładko, to prze polerujesz sobie pastą do lakierów samochodowych - znowu wosk 40 warstw i zaczynasz tworzyć - żelkot, czekasz aż wyschnie i żywice z matą i już. Wysych, wyrywasz i obrabiasz i masz. ----- w bardzo dużym skrócie.
Osobiście ( nie zebyś nie dał rady ) ale ja na przykład nie porwałem się na bak z żywicy. Jest to masaaa roboty, i wyjdzie i tak nie to czego byś się spodziewał.Lepiej przerobić jakiś bak , blacha, migomat i jazda.
Tu jest jedna z moich domowych przeróbek pod junaka. Po tym klejeniu jeszcze błotniki leżały rok pod śliwką - sezonowały się w słońcu, śniegu, mrozie i deszczu. Po roku je malowałem dopiero i znieniły kształt, zciągneło je do środka po 5 mm, ale jak pukałeś, to nie brzmiały jak laminat tylko jak blacha.
Są dwie metody takich prac, ja przynajmniej je stosowałem. Jedna z nich to wykonanie elementów z formy. Ty chcesz mieć coś co nie jest seryjne, więc nikt formy nie posiada. Możesz wziąć kilka elementów, pociąć je, wtedy szczątki dopasowujesz ze sobą i łączysz na sztywno z zewnątrz jakimiś np drewnianymi profilami - rusztowaniami, a przestrzenie wypełniasz ( sklejasz taśmą). Wtedy takiego Frankensteina laminujesz od dołu , i po wyschnięciu jak pasuje to szpachel i heja.
Druga metoda to zakup gotowego elementu.
Trochę się bawiłem w laminaty, i uwierz mi, że to jest masa syfu, trującego pyłu i smrodu. Jak nie masz gdzie tego robić, to ciężka sprawa. Poza tym musi być ciepło. Teraz w temperaturach zimowych to żelkot kiśnie na formach i odpada po laminowaniu. Nie jest to takie proste jak się wydaje.
Teraz forma - prosta sprawa - musisz mieć element, z którego zdejmujesz forme, potem go szpachlujesz dokłądnie, polerka, lakier, albo farba akrylowa może być - pamiętaj ze to musi być bardzo wysoki połysk. Na to my kładliśmy 40 warsztw wosku, każdy musi być spolerowany ale delikatne, ( są tez inne specyfiki, ale wosk jest dla mnie najlebszy). JAk tak przygotujesz element, to kładziesz żelkot grubo, i jak wyschnie, to nakładaśz żywice. I ja dawałem na takie formy dla kilku elementów maty z zywicą na grubość około 5 mm. JAk podeschnie, to robisz ze sklejki żebra i stojak i zalaminowujesz ( bo forma potem się odkształca w miare czasu).
Kiedy wszystko wyschnie, to delikatnie odpukujesz gumowym moteczkiem (delikatnie!) i wyrywasz element z formy. Ułatwia obcięcie brzegów z farfocji. I jak masz formę to patrzysz jak wyszła, jak jest ładnie i gładko, to prze polerujesz sobie pastą do lakierów samochodowych - znowu wosk 40 warstw i zaczynasz tworzyć - żelkot, czekasz aż wyschnie i żywice z matą i już. Wysych, wyrywasz i obrabiasz i masz. ----- w bardzo dużym skrócie.
Osobiście ( nie zebyś nie dał rady ) ale ja na przykład nie porwałem się na bak z żywicy. Jest to masaaa roboty, i wyjdzie i tak nie to czego byś się spodziewał.Lepiej przerobić jakiś bak , blacha, migomat i jazda.
Tu jest jedna z moich domowych przeróbek pod junaka. Po tym klejeniu jeszcze błotniki leżały rok pod śliwką - sezonowały się w słońcu, śniegu, mrozie i deszczu. Po roku je malowałem dopiero i znieniły kształt, zciągneło je do środka po 5 mm, ale jak pukałeś, to nie brzmiały jak laminat tylko jak blacha.
ZAPOR - służba w mundurze
Zbiornik z żywicy można zrobić metodą na tracony styropian. Wykonać formę ze styropianu, na niej wykonać zbiornik, a następnie rozpuścić styropian za pomocą jakiegoś rozpuszczalnika.
Chętnie bym się ustatkował. Ale kur.a statku nie mam...
W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
W sprawach niecierpiących zwłoki i tragedii elektrycznych możecie próbować dzwonić 600 817 565
Nie nie to prowizorka i stała trochę dalej niż na zdjęciu. Pisząc o przeróbce, czy tez nadaniu nowego kształtu mówię o tym trochę wypalonym ale całym zbiorniku z hondy shadow na grzbiecie mojego zapa. Oczywiście słuszna uwaga z tą butlą.
tak więc reasumując zastanawiam się nad ( oklejeniem włóknem i żywicą) metalowego zbiornika tylko po to by nadać mu kształt. Bądź nad wpasowaniem w przestrzeń innego metalowego zbiornika, kanciatego i wykonaniem atrapy zbiornika jak w np fzr 600 mieści się i filtr i zbiornik wszystko pod ładną obudową.
tak więc reasumując zastanawiam się nad ( oklejeniem włóknem i żywicą) metalowego zbiornika tylko po to by nadać mu kształt. Bądź nad wpasowaniem w przestrzeń innego metalowego zbiornika, kanciatego i wykonaniem atrapy zbiornika jak w np fzr 600 mieści się i filtr i zbiornik wszystko pod ładną obudową.
Słuchaj, napisz do tego gościa.
Powiedz, ze Marek mówi, ze ma nakładki na bak.
Nakładki są spore, i mieszczą w sobie bak hondy schadow. Dwie skorupy coś jak zbiorniki HD.
Akurat nie ma aukcji, bo sobie kiedyś sam Seba robił, ale zapytać warto.
http://allegro.pl/blotnik-junak-m10-seb ... 64879.html
To Seby Honda z jego laminowanym bakiem. Wewnątrz jest oryginalny i pianka.
Polecam gościa, bo robi dość dokładnie i jak mówi,ze zrobi to zrobi, a nie zciemnia. Nakładki są maskowane konsolą oryginalną, więc nic nie widać, ale jak chcesz je połączyć, to prosto - kleisz je i od środka laminujesz - proste.
A cena - nie znam, w sumie niewiem, czy ma forme, ale zapytaj.
Powiedz, ze Marek mówi, ze ma nakładki na bak.
Nakładki są spore, i mieszczą w sobie bak hondy schadow. Dwie skorupy coś jak zbiorniki HD.
Akurat nie ma aukcji, bo sobie kiedyś sam Seba robił, ale zapytać warto.
http://allegro.pl/blotnik-junak-m10-seb ... 64879.html
To Seby Honda z jego laminowanym bakiem. Wewnątrz jest oryginalny i pianka.
Polecam gościa, bo robi dość dokładnie i jak mówi,ze zrobi to zrobi, a nie zciemnia. Nakładki są maskowane konsolą oryginalną, więc nic nie widać, ale jak chcesz je połączyć, to prosto - kleisz je i od środka laminujesz - proste.
A cena - nie znam, w sumie niewiem, czy ma forme, ale zapytaj.
ZAPOR - służba w mundurze
Re: no.2
Ciąg dalszy, silnik gotowy, przeniesienie napędu, chm postanowiłem dorobić nową zębatkę tak więc frezarka w ruch, no i jak widać powstał szkielet to już prawie ostateczna wersja Smile Tył będzie troszkę spłaszczonyMichal napisał
- Załączniki
-
- Zdjęcie0067.jpg (20.09 KiB) Przejrzano 20753 razy
-
- Zdjęcie0066.jpg (20.79 KiB) Przejrzano 20753 razy
-
- Zdjęcie0063.jpg (20.63 KiB) Przejrzano 20753 razy
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Re: no.2
Długo obiecywany film http://www.youtube.com/watch?v=-IaaI35KyJ4
Pytanie: Czy bicie na kole napędu paska alternatora może uszkodzić wał, czy należy to niezwłocznie naprawić ? Nie ma luzu na wale, niestety koło gdy na nie spojrzeć nie jest idealnym kołem niestety
Pytanie: Czy bicie na kole napędu paska alternatora może uszkodzić wał, czy należy to niezwłocznie naprawić ? Nie ma luzu na wale, niestety koło gdy na nie spojrzeć nie jest idealnym kołem niestety
Re: no.2
Wału nie uszkodzi ale wywali ci simmering.
Kup drugie koło bo tego chyba nie wyprostujesz.
Mam nadzieję że mówisz o kole pasowym osadzonym na wale, inaczej filtrem odśrodkowym.
Kup drugie koło bo tego chyba nie wyprostujesz.
Mam nadzieję że mówisz o kole pasowym osadzonym na wale, inaczej filtrem odśrodkowym.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Re: no.2
Uuuuuu !! 1:50 brak ognia w rurach . A być powinno! .
A co do ,,bicia ,, koła ,najlepiej kiedy jest idealnie. A w czym masz problem w kole? To go zmień . Jak musisz dorabiać ,dorób . Takie szarpanie wału na pewno z korzyścią dla niego nie jest chyba że to jest minimalne.
A co do ,,bicia ,, koła ,najlepiej kiedy jest idealnie. A w czym masz problem w kole? To go zmień . Jak musisz dorabiać ,dorób . Takie szarpanie wału na pewno z korzyścią dla niego nie jest chyba że to jest minimalne.
Re: no.2
To zależy co masz krzywe.
Czy obudowę ( to co wchodzi na wał na klin) czy pokrywę (to co się do obudowy przykręca i po którym pracuje pasek).
Musiałbym poszukać ale nie ma mnie w kraju w tej chwili.
Czy obudowę ( to co wchodzi na wał na klin) czy pokrywę (to co się do obudowy przykręca i po którym pracuje pasek).
Musiałbym poszukać ale nie ma mnie w kraju w tej chwili.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Re: no.2
No gada :D
Mój w pierwszym odpaleniu też nie chciał ładnie śpiewać.
Trochę regulacji gaźnika i będzie git.
A właśnie, jaki masz gaźnik ?
Mój w pierwszym odpaleniu też nie chciał ładnie śpiewać.
Trochę regulacji gaźnika i będzie git.
A właśnie, jaki masz gaźnik ?
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Re: no.2
Jeśli to zapowy DAAZ to troszkę regulacji i będzie wymiatać jak wściekły.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Re: no.2
Wariant kolorystyczny http://p1.bikepics.com/2012%5C04%5C08%5 ... 1-full.jpg
Re: no.2
Drobne zmiany trochę dodatków takich jak szkielet wlotu powietrza licznik, gotowa jest instalacja elektryczna, niestety wciąż nie mogę zebrać się i przetoczyć tego dystansu do zębatki z tyłu. Podregulowałem też gaźnik i zapłon, nie jest idealnie wciąż fuknie to tu to tam, ale pracuje równo i wkręca się na obroty za manetką.
http://bikepics.com/members/masteroftheroad/12mb200/ zdjęcia wybaczcie że w linku ale odkąd można dodawać tylko miniatury uff
http://bikepics.com/members/masteroftheroad/12mb200/ zdjęcia wybaczcie że w linku ale odkąd można dodawać tylko miniatury uff
Re: no.2
Jak postępy u ciebie ?
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Re: no.2
Elektryka gotowa, napęd spięty łańcuchem, praktycznie gotowy do jazdy tj. jazd testowych. Niestety w międzyczasie przeniosłem się w kolejne (nie swoje) miejsce gdzie nie ma jak pracować. Zająłem się zatem zdobyciem pozwolenia na budowę garażu. W trakcie gdy urzędnicy się decydowali postanowiłem zainwestować trochę kapitału w fz,r pomyślałem sobie kupię sprzedam będzie na wylewkę :) no i utknąłem z tym sprzętem zima mnie zastała i tak siedzę tylko i marzę co dalej :)