witam oto moje 2-letnie wypociny
w ubiegłym sezonie już trochę pojeździłem ale niestety padł wałek od przeniesienia napędu dlatego na zdjęciach nie ma skrzyni biegów
w ubiegłym sezonie przejechałem kilkadziesiąt kilometrów i nic się nie działo. dodam jeszcze że kilkanaście z nich to prawdziwy tor przeszkód - wertepy i takie tam w celu sprawdzenia właśnie wytrzymałości ramy
myślę, że nie będę miał z tym problemu
W miejscu gdzie kończy się bak a zaczyna siedzenie.
Tak na oko to może się w tym miejscu giąć w dół.
Ja bym zastosował jakieś wzmocnienie.
Wszak Zap trochę waży.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
jedyny problem jaki mam to wycentrowanie skrzynki odsadzającej napęd. To właśnie była przyczyna złamania wałka od skrzyni.
No i jeszcze przód troczę mi lata jak smród pogaciach tj. gdy trzymam kierownicę prosto to mogę skręcić kołem, co prawda nie dużo ale jednak. boję się, że to może mieć nagatywny wpływ na jazdę
Tak na szybko "strzelając z oka" mam wrażenie, że rama może zaginać się od spodu, a miejsce, gdzie łączą się zbiornik z siodłem, może osiadać. I rama zegnie ci się, jak banan.
Samo mierzenie może na początku nic nie dać. Rama będzie sprężynować i na początku nie będzie widać efektów jej pracy.
ta rama, która jest pod bakiem to jest grubościenna rura o "fi" 60mm i dlatego nie sądzę by coś się z nią działo.
przed momentem odkręciłem siodło i skakałem po ramie z całych sił. wytrzymała więc myślę, że jazdę też wytrzyma. miejmy nadzieję, że wszystko będzie w porządku
Gdyby ta rura szła prosto od koła do główki ramy to oki ale u ciebie to wygląda inaczej.
Skakanie może nic nie wykazać ale jazda tak.
Może okazać się że będzie zbyt giętka,mogą powstawać pęknięcia,po prostu będzie niestabilna.
To spora odległość a takie rozwiązanie nie jest najlepsze.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Ja powiem tak..... Zap piękny ale jako inż mechanik powiem ci, że ta rama jest zbyt wiotka w stosunku do masy co spowoduje pęknięcie zmęczeniowe w miejscu prawdopodobnie przy baku i prawdopodobnie stanie się to daleko od domu w czasie jazdy. Takie są prawa fizyki i nie ma co się łudzić że będzie inaczej. Wal tam wzmocnienie bo może być różnie. Zmierz odlegości od ram, a potem posadz kogoś na siodło i jeszcze raz zmierz. Jak wymiar się zmieni to na 100% pęknie.
Ale co do samego motocykla toooo jak to mówią .... GODNY
górna półka, i jessie james może sie uczyć. Wyślij mu fote jak się robi prawdziwe motocykle. Na takiego to bym nawet wojaka mojego zamienił.
Jak chcesz wzmocnić tę rame dyskretnie, użyj silnika jako jej elementu.
Na przykład dospawując ramię (lub 2 symetryczne) do górnej jej części, z drugiej przykręcając do silnika w okolicach dzwonu?
Ale samo moto miażdży
Baardzo mi się podoba :)
Gratuluje!
Dzięki za słowa uznania jak i za uwagi dotyczące ramy. Po namyśle postanowiłem jadnak wzmocnić ramę od razu i nie ryzykować awarii z dala od domu jak to sugerował Marek.
Dodane po 2 minutach:
Przychylam się do rozwiązanie, które podpowiada Gomez myślę, że to jest dobry pomysł, jeśli jednak nie zgadzacie się z tym to dajcie znać. Pozdrawiam
Ja myślę, że Gomez ma bardzo dobry pomysł. Sama rama da sobie radę, chodzi tylko o uniemożliwienie się jej złożenia i samego zmęczenia w skutek jej sprężynowania. Takie cięgno do silnika załatwi sprawę w zupełności
ja byłem wystraszony ,jak mi się rysa pojawiła ,co prawda była to tylko szpachel ,ale znaczy ,że rama w tym miejscu pracuje .Od razu wstawiłem z wstawki i ją wzmocniłem ,takie rzeczy trzeba obserwować ,bo dziś rysa ,a jutro gleba .
Drogi są wiadomo jakie, dużo nie trzeba .
w Latach 80-tych dorobiłem sobie dłuższe lagi do CZ-350 (z 10 cm ),motocykl sprzedałem ,okazało się ,że jak koleś jeździł to na drodze szutrowej tak wycedził o glebę ,że masakra .
Cały poobijany ,fakt prędkości nie było ,i nic mu sie wiele nie stało ,ale pomyślcie co by było na asfalcie przy 100 km/h .
Rury się złamały bo nie pracował dół -góra tylko jak "resor" ,bo jeszcze zapominałem napisać ,że główkę ramy trochę nagiąłem w przód .
Heh ,doświadczenie pozostaje :) , :D
Idę naprzód, do celu.
Drogi mej nie wytyczy
Ni głos werbla, ni cytra,
Póki starczy mi siły,
Idę po następne pół litra.