Narzędzia
Narzędzia
Panowie jakich używacie narzędzi?? Możecie polecić jakąś sprawdzoną firmę? Bo postanowiłem zmodernizować warsztat bo dzisiaj na jednej śrubie rozwaliłem 3 wkrętaki ;/ poobrabiały się w rękojeściach i dupa zbita ;/
A biker`s work is never done...
Ja używam podobnego bezfirmowego zestawu tylko ciut większego bo ma 3 grzechotki i bardzo jestem z niego zadowolony.
http://moto.allegro.pl/item898215152_kl ... _torx.html
http://moto.allegro.pl/item898215152_kl ... _torx.html
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Żaden z tych kluczy nie obłamał się,nie wyszczerbił,wszystkie grzechotki pracują idealnie.
Do amatorskiego użytkowania polecam taki lub podobny komplecik.
Ja 2 lata temu za 108 częścowy dałem 75 euro.
Na prawdę jest pomocny przy motocyklu.
Do amatorskiego użytkowania polecam taki lub podobny komplecik.
Ja 2 lata temu za 108 częścowy dałem 75 euro.
Na prawdę jest pomocny przy motocyklu.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Z kluczy nasadowych i terkotek w domu mam Proxxona. Wkrętarkę Perlesa. Klucze płaskie to już mieszanka. Ale podstawowy zestaw skompletowałem na naszej krajowej Kuźni. Mam też jakiś zdobyczny oryginał z BMW, kilka Gedore i coś od Hazeta :D
Wkrętaki mam z NEO. Nie szczerbią się zbytnio i dobrze leżą.
Pracowałem na czymś takim, jak Sonic. Nie polecam - wybijaki się gięły i łamały, przeguby do nasadek połamały się. Przegub udarowy eksplodował w czasie pracy. Kombinerki się złamały... Ogólnie g... wielkie.
Miałem też do dyspozycji walizkę Mannesmanna, czy Hanessmana, czy jakoś tak po niemiecku... To dopiero była porażka. Sama konstrukcja walizki i mocowanie narzędzi było kiepskie, a one same tak dziwnie profilowane, że sam nie wiedziałem, jak tym pracować.
Najważniejsze jest, by na początku określić, co się potrzebuje i do czego, a potem dobrać do tego narzędzia na rozsądnym poziomie.
Jeśli się na poważnie myśli o jakiś, to nauczyłem się, że trzeba sobie kupić stolik narzędziowy z szufladami i powoli go zapełniać...
Wkrętaki mam z NEO. Nie szczerbią się zbytnio i dobrze leżą.
Pracowałem na czymś takim, jak Sonic. Nie polecam - wybijaki się gięły i łamały, przeguby do nasadek połamały się. Przegub udarowy eksplodował w czasie pracy. Kombinerki się złamały... Ogólnie g... wielkie.
Miałem też do dyspozycji walizkę Mannesmanna, czy Hanessmana, czy jakoś tak po niemiecku... To dopiero była porażka. Sama konstrukcja walizki i mocowanie narzędzi było kiepskie, a one same tak dziwnie profilowane, że sam nie wiedziałem, jak tym pracować.
Najważniejsze jest, by na początku określić, co się potrzebuje i do czego, a potem dobrać do tego narzędzia na rozsądnym poziomie.
Jeśli się na poważnie myśli o jakiś, to nauczyłem się, że trzeba sobie kupić stolik narzędziowy z szufladami i powoli go zapełniać...
generalnie cierpie na niedobór solidnych wkrętaków. Potrzebuje odkręcić 4 zapieczone śruby i wczoraj poszły 2 a dzisiaj wykończyłem na nich oryginalny wkrętak z fabrycznego zestawu kawasaki;/ Nie da się tego zbytnio opukać bo mocują one błotnik (plastikowy) do wspornika i nie chce żeby pękł. Jutro się wybiorę do specjalistycznego sklepu i zapytam o te z NEO bo na forum mechaników dosyć je chwalono. Mam nadzieje że wytrzymają.
A biker`s work is never done...
To jak to siedzi w blasze, to pewnie widać końce tych wkrętów. Złap żabą i próbuj poruszyć. Wskazane nawet, by się ukręciły od strony gwintu. Będzie mniej do wykręcania. Wtedy tylko ruszyć łeb i samo wypadnie. Bo jakby siedziały w plastiku, to do ich wykręcenia potrzebowałbyś... lutownicy.
Wymień to na imbusy i daj nakrętkę samokontrującą.
Wymień to na imbusy i daj nakrętkę samokontrującą.
to nie takie proste niestety. Z drugiej strony śruby równają się z nakrętkami przyspawanymi do wspornika. Zostaje jedynie próbować odkręcić a jak się całkowicie poobrabiają śruby albo szlifować od spodu. Od nowości chyba tego nikt nie odkręcał i podejrzewam że jest to wkręcone na środku zapobiegającym samoczynnemu odkręcaniu się :) swoją drogą nie wiedziałem o takim zastosowaniu lutownicy:D sprytne :D
A biker`s work is never done...
Jak nieda rady zlapac lba sruby jakims sciskiem to zawsze mozna rozwiercic srube i sprubowac potraktowac ja wykretakiem (chyba tak to sie nazywa - taki stozkowy czpien z zabkami) albo rozwiercic calkowicie i na nowo przegwintowac :D
To napewno pomoze tylko trzeba sie wwiercic idealnie w srodek sruby :D
To napewno pomoze tylko trzeba sie wwiercic idealnie w srodek sruby :D
Jak śruby nie ruszą, to odwiercić łby, wydłubać ten błotnik i zobaczyć, co tam jest. Możliwe, że są tam dogrzane tulejki z gwintem wewnętrznym, w które wchodzą te śruby. Jeśli jest to na klej, to w sumie szczęście, bo nie będzie tam rdzy. Jeśli nie, to będzie to pordzewiałe. I szybciej będzie to zeszlifować i dać nakrętki. Byle tylko dojście kluczem było.
A lutownicą dobrze jest podgrzać zardzewiałą, siedzącą w plastiku śrubę. I wtedy ją wydłubać. Inaczej lubią się ukręcić.
A lutownicą dobrze jest podgrzać zardzewiałą, siedzącą w plastiku śrubę. I wtedy ją wydłubać. Inaczej lubią się ukręcić.