Rajtar (czyli Zap vol.2)
Jaca dobrze mówi,musisz mieć oryginalne podkładki w przeciwnym razie będzie kicha.Zwróć również uwagę na kolejność dokręcania nakrętek no i ustawienie wysokości cylindrów,reguluje się to papierowymi podkładkami pod cylindrami.Z doświadczenia wiem,że cylindry nie mają jednakowej wysokości a to jest bardzo ważne można zniszczyć głowicę!!!!!
....nie ma nic piękniejszego od motóra oprócz innego motóra!!!!!!!
Znalazłem tylko 5 sztuk orginalnych.
Założyłem.Co bedzie to bedzie.
Zabrałem się za elektrykę teraz.Mówię wam,masakra.
Kupa kabli ,pomotane,pomieszane,sztukowane,wiązane na ostro i lutowane.Bez ani jednego bezpiecznika,nic tylko taśma izolacyjna.Szok.
Wywaliłem 80% tego i robię od nowa resztę.Nie jest trudno,wystarczy ruszyć głową.
Małe podsumowanie prac.
Ogólnie to jak na razie ten Zap pochłania więcej pracy niż poprzedni.W tym nie wystarczy odnowić,w tym trzeba wszystko poprawiać lub wydumać od nowa.
Za co się nie złapię to kupa czasu się schodzi.
Głupie przełączniki przy kierze a cały dzień poszedł w cholerę.
Bardzo zaniedbał go poprzedni właściciel,a może i ten przed nim także.
Jak uporam się z elektryka(teraz już z górki) to zostaną hamulce oraz błotniki.
Mały problem z bakiem ale też do przejścia.
Czasu mi wiele nie zostało bo zarało wyjazd na ciężkie prace do III rzeszy.
Założyłem.Co bedzie to bedzie.
Zabrałem się za elektrykę teraz.Mówię wam,masakra.
Kupa kabli ,pomotane,pomieszane,sztukowane,wiązane na ostro i lutowane.Bez ani jednego bezpiecznika,nic tylko taśma izolacyjna.Szok.
Wywaliłem 80% tego i robię od nowa resztę.Nie jest trudno,wystarczy ruszyć głową.
Małe podsumowanie prac.
Ogólnie to jak na razie ten Zap pochłania więcej pracy niż poprzedni.W tym nie wystarczy odnowić,w tym trzeba wszystko poprawiać lub wydumać od nowa.
Za co się nie złapię to kupa czasu się schodzi.
Głupie przełączniki przy kierze a cały dzień poszedł w cholerę.
Bardzo zaniedbał go poprzedni właściciel,a może i ten przed nim także.
Jak uporam się z elektryka(teraz już z górki) to zostaną hamulce oraz błotniki.
Mały problem z bakiem ale też do przejścia.
Czasu mi wiele nie zostało bo zarało wyjazd na ciężkie prace do III rzeszy.
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Podziwiam cię Fido, masz zapał, ja swego czasu wyjezdzałem na cały tydzień do pracy (jestem kierowcą) i miałem tylko weekendy coby coś pogrzebać. To jak wracałem w piątek czy sobatę to niewiedziałem czy iść się upić, czy za babę sie zabrać
:
Fajny będzie twój zapek, ale poprzeczkę sobie ustawiłeś juz na pierwszym (czerwonym) hehe ten musi być równie ładny a nawet ładniejszy :D
![szyderca :lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
Fajny będzie twój zapek, ale poprzeczkę sobie ustawiłeś juz na pierwszym (czerwonym) hehe ten musi być równie ładny a nawet ładniejszy :D
- zapek-1974
- Zapomaniak
- Posty: 434
- Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2008, 19:46
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
Przeca zap jest jak junak: jak nie cieknie, to znaczy, że nie ma w nim oleju :D
Spokojnie powycieraj, odpal i samo wyjdzie...
Ja zawsze miałem problem z uszczelką miski olejowej. Jakbym jej nie dociągnął, czy na zimno, czy na ciepło, to i tak się sączyła.
Spokojnie powycieraj, odpal i samo wyjdzie...
Ja zawsze miałem problem z uszczelką miski olejowej. Jakbym jej nie dociągnął, czy na zimno, czy na ciepło, to i tak się sączyła.
Ostatnio zmieniony niedziela, 22 lut 2009, 01:34 przez Błażej, łącznie zmieniany 1 raz.
Przyczyna cieknięcia to przedmuch pomiędzy cylindrem a głowicą.
Po drugie przy składaniu założyłem te same pierścienie no i olejowe niestety są zbyt zużyte bo kopci jak diabli i zalewa świece.
Nowych mi było szkoda zakładać ale nie ma wyjścia.
Teraz żałuje bo podwójna robota
Dodane po 37 minutach:
Myślałem że sam siebie oszukam a tu dupa.
Będę się za to musiał wziąść ale dopiero po powrocie z wygnania czyli po świętach.![Zły lub bardzo wściekły :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
Po drugie przy składaniu założyłem te same pierścienie no i olejowe niestety są zbyt zużyte bo kopci jak diabli i zalewa świece.
Nowych mi było szkoda zakładać ale nie ma wyjścia.
Teraz żałuje bo podwójna robota
![Zły lub bardzo wściekły :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
Dodane po 37 minutach:
Myślałem że sam siebie oszukam a tu dupa.
Będę się za to musiał wziąść ale dopiero po powrocie z wygnania czyli po świętach.
![Zły lub bardzo wściekły :evil:](./images/smilies/icon_evil.gif)
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
- zapek-1974
- Zapomaniak
- Posty: 434
- Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2008, 19:46
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
Pomału zabieram się do dalszego remontu.
Jestem w trakcie negocjacji zestawu naprawczego do silnika czyli cylindrów,tłoków i pierścieni.
Wezmę się także za obydwie głowice.
Mam już zakupione na aledrogo i czekają na dopieszczenie.
Wystarczy lenistwa.
Już mi się sni Zapek po nocach.
Od kwietnia przykryty tonami szmat.![Płacze :cry:](./images/smilies/icon_sad.gif)
Jestem w trakcie negocjacji zestawu naprawczego do silnika czyli cylindrów,tłoków i pierścieni.
Wezmę się także za obydwie głowice.
Mam już zakupione na aledrogo i czekają na dopieszczenie.
Wystarczy lenistwa.
Już mi się sni Zapek po nocach.
Od kwietnia przykryty tonami szmat.
![Płacze :cry:](./images/smilies/icon_sad.gif)
Amerykańska mechanizacja na masowe produkcje dobra,na prototypa tylko ręczna robota się opłaca.
Zwróć uwagę na pierścienie czy pasują do cylindra! Ja w ubiegłym roku kupiłem komplet naprawczy i po nie całym sezonie silnik dymił jak lokomotywa.Po zdjęciu cylindrów okazało się,że szczeliny na pierścieniach miały po trzy milimetry.I nie bardzo wiem czy były od początku za małe czy tak się zużyły.Założyłem stare używane z silnika zapasowego (dawcy),przejeździłem cały ten sezon i wszystko jest OK.
P.S. Gratuluję 500 postu
:
:
:
P.S. Gratuluję 500 postu
![szyderca :lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
![szyderca :lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
![szyderca :lol](./images/smilies/icon_lol.gif)
....nie ma nic piękniejszego od motóra oprócz innego motóra!!!!!!!