Witam wszystkich:) Generalnie od kiedy pamiętam siedzę w ruskach. Zapek zawsze działał mi na wyobraźnię ale temat był dla mnie tak mglisty i odległy, że nie zdołałem się zmobilizować i choćby mały krok w tym kierunku uczynić. Ale od kiedy mieszkam na wsi i u kolegi zobaczyłem walające się silniki od zapa i w dodatku wczoraj odpaliliśmy najnowszy nabytek w postaci zarośniętego niby baggi (w celu pozyskania napędu)... Decyzja w sercu zapadła i od tego nie ucieknę. Powoli więc pozbieram klamoty, naczytam się co tam mądrego dawno zostało już wymyślone no i do roboty:) Pozdrawiam zapkowiczów, hej!